kac moralny nie pozwala ;]
na dziendobry szczur zachwycil sie
dzis tak dobrze mi z toba, wiec zaraz po wejsciu do doris blyskawicy zazyczyl sobie aby zagrac mu husky'ego wlasnie. - grom wie czy sie nie rozczarowal ;]
jednak nocna jazda po miescie przy mixie agima, MANDY vs BOOKA SHAKE oraz dorisowym royksoppie zostaje w pamieci... szczegolnie gdy doris za kierownica*, blyskawicy hamulce odmawiaja wspolpracy** i na 3 mikro sekundy przed ptk. zero, podejmujemy decyzje o skretach lub zmianie kierunku jazdy*** ;] no miodzio!
dzieki temu przypomnialem sobie wszystkie rekolekcyjne piesni sprzed lat i za wszystko zalowalem oczywiscie.
anyway - ku wielkiemu rozczarowaniu mojego towarzystwa shusi w sobote wieczorem w wawie nie uswiadczysz. wyladowalismy wiec w lemonie - moja miesieczna glodowka - zakonczona ogromnym sukcesem dodam - przechodzi a jako ze przy utopii tylko lemon zarcie jakies serwuje - no to bylismy.
najedzeni, wygadani, zaczelismy impreze - ja odreagownie ;] czyli niezliczone ilosci alkocholu, unikanie niechcianych znajomych, nieznajomych zreszta tez, gadki szmatki i wyginanie ciala w rytmie najstraszniejszych kawalkow jakie kiedykolwiek zostaly nagrane ---- nastapila taka mala Dr. Alban reaktywacja - brrrr...
no straszne to bylo i nigdy wiecej juz.
oraz - na parkiecie zobaczylem... o rany... very, very, very similar to:
:] - gapilem sie a szczur wycieral mi tylko brode i kazal zamknac szczeke... ehh..
oraz 2 - ;]
----------------------------
* - doris jest super kierowca
** - doris blyskawica to cudo wrecz
*** - to moja wina ;]