w ostatnie 2 dni jak rzadko kiedy mialem natchnienie na alko.
nie sadze zeby B16 o takie przezywanie wizyty jego chodzilo, ale wszystkie nakazy i zakazy sprawiaja, ze absolutnie, teraz i natychmiast zakaz taki musze zlamac...
w czwartek uratowala mnie MANIA wiec jakos czlowiek wstrzemiezliwosc przymusowa wytrzymal, a w piatek czekalem w nerwach do 24:00.
gdy tylko wybila to kto byl pierwszy przy tombowym barze... no kto ?
Na 3 pietrze (sa 4 przypominam) doznalem okulistyczno-laryngologicznego orgazmu. lecialy stare nieme filmy z lat 20tych. w 'programie maja' Pole Negri, Rudolfa Valentino, Charlie Chaplina... super!!!
dj na zywca zapodaje franka sinatre, freda astaira, dinah washington, kay star etc. tak wiec jest klimat do tego wodka w barze...
w pewnym momencie nasz relaks w stylu retro, przerwany zostaje jakims numerem... mareczek pyta czy to boska marilyn , mowie ze go jeblo bo to sarah vaughan...
ten swoje ja swoje... (no przeciez marilyn bym poznal...)
- hey mr.dj ...?
nie poznalem - poszedlem sie napic...
zagadujacy barman strzela dowcipem tak ciezkim ze chce zamowic odrazu x2. generalnie rozpoczela sie lojka.
w taksowce panowie spiewaja opolskie hity.
kierowca -rozsadny- podglasza swe radio ze zlotymi przebojami a ja sie zastanawiam po co to robi... czy ich zagluszyc czy moze podac linie melodyczna.
ladujemy w uto... na dziedobry macanka przy szatni (o tym bedzie pozniej) na densflorze helena vondrackowa a potem do konca najwieksze przeboje w wersji radio edit...
sie pytam - jak tu nie pic ???
jak sie napije to mi sie nawet chce wszystko... rozkrecilem sie na parkecie, z mareczkem w samoobronie zostalismy para (o tym bylo wczesniej), a o 4 nad ranem historia zatoczyla kolo lecz zjawil sie szczur i zrobil z nia porzadek :]
a dzis rano...
dzis rano...
o ezu.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
Hey what a great site keep up the work its excellent.
»
Post a Comment