Wednesday, May 03, 2006

od nocy, do nocy, az po noc...

moje specjalne zamowienia barowe (tylko prosze niech pani slucha uwaznie: poprosze cala szklanka lodu, cytryna i cola - slowo - 3 razy w zyciu pani posluchala i przyniosla to o co prosilem... zazwyczaj, na wlasne zyczenie robi rundke jeszcze raz) przyniosly efekt. ostra angina. od dnia polowy leze i sie lecze antybiotykami.
dzis kawalkiem mnie przesladujacym byly noce i dnie. najpierw w busie (no normalnie w jedna i w druga strone), w trafiku (czy ukazal sie jakis box z muza z rodzimych seriali???) i w taksowce pan sobie sluchal radio zlote przeboje.
a tam co ?
no oczywiscie...
(a jeszcze jak sobie przypomne ile przy tym wystepie bylo roboty...)
M. powie pewnie ze to jakis znak - ale ja kompletnie nie orientuje sie o co cho...
wiem jedno - jesli ta jebana wiosna sercowa ma i u mnie sie zjawic w tym roku (o czym mnie kazdy zapewnia) to niech sie kurwa streszcza.
bo do anginy zafunduje sobie gratisowo jakas goraczke i bede majaczyl ;]
albo co gorsza zrobie to co ostatnio - a to sie prosze panstwa, moim tu na kabatach baaaaaardzo nie spodobalo.

No comments: