Monday, May 29, 2006

haven't you heard absence makes the heart grow fonder, haven't you heard nothing good comes overnight... ?

szczur, uwolniwszy sie od namolnego fana swego (kolejny co szczura przed chwila zobaczyl i wyrwac chce... bo tak wlasnie jest, ze jak szczur do klubu wejdzie to sie opedzic nie moze... no chyba ze mu takze ktos w oko wpadnie najlepiej taki mr. K - o czym dalej bedzie), podchodzi, zostawia rzeczy moje z szatni przytargane i na kabaty jedzie pierwszym metrem.
zabralismy sie i my... tyle ze pieszo... najpierw sniadanie w szpilce, potem znow w kierunku bankowego...
no ze trzy godziny go odprowadzalem, ale na wieczor umowilismy sie w tombie. oczywiscie sie spoznilem... (here i am), na dole koncert jakis trans-angoli. chwila odsluchu -slabo- korzystamy z okazji ze na gorze pustki, zasiedamy na kanapach...
mialem wrocic ostatnim metrem, zadnemu jednak nie chcialo sie wychodzic... po koncercie na naszym pietrze zrobili karaoke...
ok - sila wyzsza - dobry moment na wyjscie...
zamiast na dol do szatni, idziemy pietro wyzej... i tak do 2 nie moge sie od czlowieka oderwac.
w tym przypadku wszystko dozuje (vide title)... chociaz jak tak czasmi mowi to ja mysle tylko o tym co mu zrobie jak go zlapie.

czy wiecie jak fajna jest starowka noca? a ze najepsze zapiekanki na emili plater tylko i to w wersji full dodatki?

wracam do domu... przychodzace smsy wprawiaja mnie w jeszcze lepszy nastroj.
dzis umawilismy sie na zarcie na miescie a po nim zalatwiamy pare spraw kazdego tyle ze razem.
niebezpiecznie zaczyna mnie to wszystko bardzo krecic, tak jak kreci 'less is more' joss stone.
ehhh...
oraz: u panow w domu wywolalem depreche. mareczek prosi o line juz na sam moj widok a szczur poszedl za ciosem i postawil wszystko na jedna karte zadajac kurtyzanie (mr.K.) pytanie czy wierna mu bedzie...

8 comments:

Anonymous said...

(wstrzymuje_oddech_i_czymam_kciuki)

Anonymous said...

erotica, romance....
i like to do a different kind of...
;)))

Anonymous said...

karol - u can take a breath now

krdr - u too??????? ;]

Anonymous said...

Uffffffffffff.................:D

Anonymous said...

Aha!!! Czy to znaczy, że wizyta odwołana??? :/

Anonymous said...

nie - bedziemy !!!

Anonymous said...

Po raz kolejny mogę odetchnąć więc:DDD

Anonymous said...

Great site lots of usefull infomation here.
»