
co roku, na pierwsze dni wiosny, wybieramy sie do fryzjera w kazimierzu. to rutyna juz, maly rytulal wrecz. kto tam jadl ten wie ;]
oraz wieczorem spotkanie, uto, tra la la la, i 10 majli od tomka z "sambą..." hani bannaszak w zalaczeniu...
no teskni pan, teskni... a nie mowilem ze tak bedzie ;]
No comments:
Post a Comment