podjezdzamy pod CK - przy bramie miejsce na wozek. tak jakby tylko na nas czekalo ;]. wysiadamy. brama otwarta to wchodzimy. tam ona... pieknie wbita na soundcheck. Szybki siad na piwie - przeciez juz nie wyjde nie ? ;] pozniej wyszla, przyszla, siadla, zapytala, odpowiedzialem, zamowilismy i tak popoludnie minelo. a wieczorem:
No comments:
Post a Comment