Saturday, April 05, 2008

popularnosc moriah scarrey tej wiosny doprowadza mnie do szalu. mniejszego niz zwykl bywac (yeah!) ale jednak. klony glony everywhere. bleh.
po wczorajszym smirnofie musze wybrac - albo mniej pije i jako tako sie kontroluje, albo nie biore komy na wieczorne wypady w miasto. absolutnie. dzisiejszy kac moralny jest o niebo wiekszy od ilosci wódy rozlanej na dimitrim. bad girl bad very kurwa bad.
a dzis wielki dzien ciotka z ameryki. kocha teskni i powraca ;]

No comments: