wstaje co rano i pierwsze co robie to sprawdzam poczte. nie kawa, nie grzebien, nie zeby - tylko komp, onet i poczta.
a w poczcie hooj i cisza.
znow - klasycznie - sie wpierdalam, przez co mentalnie jestem strasznie niedopchany, jęczący, mędzący, pierdzący...
moze george "let's go outside" to zmieni, albo zadzwonie/pojade/whatever.
GEORGE STARAJ SIE!
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment