Tuesday, July 25, 2006

napiecie miedzy nami takie ze moznaby oswietlic wroclaw... caly wroclaw... caly...

tatuaze sa dwa. jeden jest lekko pod karkiem, drugi za to konczy sie tuz nad tylkiem. i to wlasnie na nie moje towarzystwo zwrocilo wpierw uwage. ja do soboty oczywiscie widzialem tylko oczy (hue hue). i to jeszcze z czasow piekarni starej gdy tam sie chodzilo i tylko tam. panstwo pamietaja jak to bylo: widzisz czlowieka raz, drugi, trzeci na imprezie tu, pozniej na afterze tam, to za czwartym juz sobie czesc powiecie i znajomosc kwitnie. pozniej jeszcze widywalismy sie w uto i w lema ale w tamtym okresie bywal tam juz ze mna tomek, wiec znajomosci ot tak ciagnac nie moglem - a tak prawde mowiac chyba nie w glowie mi to bylo wtedy.
a teraz?
- a teraz nie ma juz takich imprez po ktorych by sie chcialo na aftery chodzic (i to jest tylko powodem a nie ze latka leca!).
- a teraz, od soboty, przez intensywnosc i jakosc kontaktow chyba, snia mi sie te jego tatuaze... mozna powiedziec ze gabryski zreszta tez bo jak sie okazalo, ona i on maja taki sam nad tylkiem - tyle tylko ze ona ma dwa razy wiekszy - tatuaz w sensie.
oraz: i tak wiadomo, ze chodzi o odglos paszcza generalnie wiec nie podniecajmy sie za szybko... ;]

2 comments:

Anonymous said...

Here are some links that I believe will be interested

Anonymous said...

Interesting site. Useful information. Bookmarked.
»